We flocie Wizz Aira pojawią się dwa pierwsze samoloty w barwach innych niż róż i fiolet. To efekt wsparcia przewoźnika dla kandydatury Budapesztu do organizacji letnich igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich w 2024 r.
Kolorowe malowania kadłuba samolotu ma odwzorowywać płynący przez Budapeszt Dunaj. Natomiast na ogonie maszyny znalazło się logo stolicy Węgier jako miasta-kandydata do organizacji igrzysk w 2024 r.
Na razie w specjalne barwy pomalowany został airbus A321, a od 1 grudnia nowe kolory pojawią się też na jednym z airbusów A320. Obydwa samoloty będą stacjonować w Budapeszcie, co oznacza, że w Polsce raczej się nie pojawią.
Samoloty będą latały w specjalnych barwach do 31 sierpnia 2017 r., kiedy zapadnie decyzja o tym, które miasto zorganizuje igrzyska w 2024 r.
Wizz Air równocześnie rozpoczął konkurs „Spot the Budapest Plane”. Przewoźnik zachęca użytkowników Instagrama do publikowania w tym serwisie społecznościowym zdjęć nowych samolotów z hasztagiem #WIZZBudapest2024. Dwa najlepsze zdjęcia zostaną nagrodzone voucherami na bilety o wartości 200 euro każdy.
– Jako linia lotnicza z korzeniami na Węgrzech, jesteśmy dumni, że możemy wesprzeć markę Budapesztu na arenie międzynarodowej. Samoloty Wizz Aira w olimpijskim malowaniu wzbudzą zainteresowanie za granicą i zachęcą pasażerów do odwiedzenia tego miasta dzięki naszej wciąż powiększanej siatce połączeń – powiedział József Varadi, prezes Wizz Aira.
– Jako główny sponsor tej historycznej kandydatury, z dumą witamy airbusa A321 Wizz Aira w nowym malowaniu w bazie w Budapeszcie. Razem z Wizz Airem i 10 tys. osób zatrudnionych na i wokół lotniska, zrobimy wszystko, aby ta kandydatura odniosła sukces. Naszym największym wkładem w nią jest program inwestycyjny warty 170 mln euro – dodał Jost Lammers, prezes lotniska w Budapeszcie.
Według węgierskich sportowców i przedstawicieli komitetu organizacyjnego, atutami Budapesztu w walce o igrzyska są m.in. bliskość projektowanej wioski olimpijskiej do aren sportowych oraz pełne zabytków miasto atrakcyjne dla turystów.
źródło – pasażer.com
