Poszukiwania boeinga 777 Malaysia Airlines, który zniknął z radarów w 2014 roku, zakończyły się fiaskiem. W akcję poszukiwawczą zaangażowane były Malezja, Australia i Chiny. Przerwano ją po prawie trzech latach, ponieważ nie przyniosła rezultatów.
Samolot zniknął z radarów w marcu 2014 roku. Na pokładzie znajdowało się 239 osób. Lokalizacja boeinga 777 stała się jedną z największych zagadek w historii awiacji. Samolot leciał do Pekinu ze stolicy Malezji, Kuala Lumpur.
– Pomimo wszelkich starań, przy użyciu najlepszych technologii, nie udało się zlokalizować samolotu – przeczytać można we wspólnym oświadczeniu władz malezyjskich, chińskich i australijskich.
Akcja trwała prawie trzy lata
Ostatni statek poszukiwawczy opuścił Ocean Indyjski we wtorek. Podczas trzyletnich poszukiwań śledczy przeczesali 120 tysięcy kilometrów kwadratowych dna oceanicznego. Malezja, Australia i Chiny zgodziły się w lipcu ubiegłego roku, by zawiesić poszukiwania, jeżeli samolot nie zostanie odnaleziony i nie pojawią się nowe dowody.
Australia odrzuciła sugestia śledczych, by poszukiwania przenieść na północ, ponieważ wg niej nie ma nowych dowodów, które by to uzasadniały. Z taką decyzją nie zgadza się część rodzin ofiar.
– Naszym zdaniem rozszerzenie obszaru poszukiwań jest obowiązkiem wobec społeczeństwa – przekonują rodziny.
Śladami sugerującymi, że samolot rozbił się w Oceanie Indyjskim, były trzy elementy, które zostały wyrzucone na brzeg wyspy Mauritius oraz około 30 innych kawałków samolotu odnalezionych na plażach Mozambiku, Tanzanii oraz RPA. Podejrzewa się, że były one częścią MH370.
źródło: reuters