Wypadek lotniczy w miejscowości Tires pod Lizboną. W pobliżu supermarketu spadł mały samolot. Zginęło pięć osób – pilot, troje pasażerów, a także kierowca ciężarówki, na którą spadła awionetka. Cztery osoby zostały lekko ranne.
Według portugalskiej prasy, pilot miał uprawnienia wydane w Szwajcarii, a maszyna wyleciała trzy dni temu z Genewy, zatrzymując się po drodze w Marsylii.
Na zdjęciach wykonanych po katastrofie widać kłęby dymu unoszące się nad dzielnicą handlowo-mieszkaniową. Pożar został już opanowany. W akcji ratowniczej wzięło udział 50 strażaków.
Według nieoficjalnych informacji, nie jest wykluczone, że w samolocie doszło do wybuchu. Takie relacje przekazali świadkowie.
Na miejsce tragedii przybył prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa.
źródło – fakty.interia.pl